Kolejny dzień..

Mówią że jestem marudna.. pesymistyczna. 

Zdaje sobie z tego sprawę ale nie potrafię się zmienić, nie ważne jak bardzo bym tego chciała nie potrafię...

Codziennie każdego dnia chciałabym być w innym ciele, w innym życiu.. cały czas.. każdej głupiej sekundy zastanawiam się czy ktokolwiek potrafi mnie zrozumieć.. czasami mam wrażenie że nikt na świecie mnie nie lubi.. że jestem cały czas sama.. myśli w mojej głowie tak szybko wirują że nie potrafię nawet powiedzieć do końca co w niej siedzi.. wiem tylko że smutek i gniew nigdy mnie do końca nie opuszcza... Nawet z uśmiechem na twarzy czuje smutek w środku i łzy kręcące się w oczach.. a jednak wszyscy uważają że jest okej i nie powinnam marudzić.. najbardziej mnie denerwuje gdy uważają że nie mam powodu do zdenerwowania. Czy oni wszyscy uważają że ja sobie denerwuje się dla żartów ?? Nic nie mogę poradzić ze się wszystkim martwię.. panikuje.. 

Najbardziej mnie boli gdy każdy ignoruje mnie.. czuje się wtedy taka niewidzialna.. czy to moja wina ?? Czy coś jest ze mną nie tak.? Dlaczego nikt mnie nie lubi... Dlaczego się czuje tak źle...?